Link do filmu - https://www.youtube.com/watch?v=qEQoS657kAA
Serwus, z tej strony Malinowy Nos! W tej części będziemy butelkować zrobione piwko. Poprzednie części tego poradnika znajdziecie tutaj:
-
Piwo z brewkitu (Belgian Gold Ale) z dodatkiem mięty – część 1
-
Piwo z brewkitu (Belgian Gold Ale) z dodatkiem mięty – część 2
Mamy nasze piwo z dodatkiem mięty, już po cichej fermentacji – gotowe do butelkowania. Trochę się wyklarowało, co będzie dokładniej widać po przelaniu. Na dnie jest znowu trochę osadu, postaramy się go nie wzruszać.
Jak wyniki po sprawdzeniu próbki? Okazało się, że piwko nie jest jeszcze do końca klarowne. Nie czuć też wprawdzie zapachu mięty, natomiast jest ona delikatnie wyczuwalna w smaku. Można by jeszcze dorzucić trochę mięty na cichą fermentację, na 2 dni przed butelkowaniem, by nieco uwydatnić ten smak. Jak na ciepłe nienagazowane piwo jest bardzo dobre.
Aby zabutelkować piwo musimy mieć umyte i koniecznie zdezynfekowane butelki. Tym się zajmiemy w pierwszej kolejności. Wszystkie akcesoria ułatwiające mycie i dezynfekcję znajdziecie w kategorii w sklepie Malinowy Nos w kategorii Czystość i dezynfekcja.
Nagazowanie domowego piwa
Chcemy, żeby nasze piwko było nagazowane, więc musimy dodać cukru do butelek. Niestety tym razem mamy osad na dnie. Zazwyczaj wsypywaliśmy odpowiednią ilość cukru do samego wiaderka, a następnie można było wygodnie rozlewać piwko bez kombinowania z sypaniem cukru do każdej butelki z osobna. Nie chcemy jednak wzruszyć osadu, więc będzie trzeba skorzystać z tej drugiej metody. Zamiast cukru użyliśmy glukozy, która powinna dać jeszcze lepsze efekty.
Glukozę można odmierzyć za pomocą wygodnej miarki – 2 g na 0,33 l, 4 g na 0,5 l i 6 g na 0,75 l. Jeżeli mamy małe longnecki będziemy brać małą miarkę, a do półlitrowych butelek średnią miarkę. Najpierw zasypujemy wszystkie butelki odpowiednią ilością glukozy, następnie będziemy przelewać piwo.
W samym piwku już nie mierzyliśmy poziomu cukru – widać od kilku dni, że fermentacja się skończyła, więc nie trzeba się obawiać, że pozostały cukier i glukoza w butelkach spowodują nadmierne nagazowanie.
Do butelkowania będziemy używać zaworka grawitacyjnego, który znacznie ułatwia sprawę. Podkreślmy raz jeszcze, że wszystkie akcesoria muszą być zdezynfekowane, aby piwo w butelkach się nie zakaziło! Trzeba bardzo uważać.
Sypiemy cukier i butelkujemy. A na koniec kapslowanie.
Gdy piwo mamy już w butelkach, cukier powinien „zrobić swoje” i refermentować. Najlepiej postawić piwko w ciepłym miejscu przez 1-2 tygodnie. Po tym czasie możemy przenieść je w chłodniejsze miejsce. I to wszystko – domowe piwko będzie gotowe.
Na koniec tradycyjnie zachęcamy do subskrybowania naszego kanału na YouTube oraz dzielenia się swoimi wyrobami na fanpage'u Malinowego Nosa. Do zobaczenia w kolejnych produkcjach!